poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Philips Satinelle Prestige -recenzja najnowszego depilatora na rynku i moje odczucia po pierwszym razie użycia depilatora

Witam, 

wraz z innymi 150 szczęśliwcami mogę testować najnowszy produkt Philipsa w wielkim teście Markenjury. Chodzi tutaj o depilator philips satinelle prestige.

O testowaniu produktów w Niemczech pisałam już wielokrotnie, np. tutaj. Wysłałam złoszenie i udało się, otrzymałam przesyłkę i mogę ją testować dowoli oraz zatrzymać produkt.






Przeysłka dotarła do mnie bardzo szybko, wszystko było ładnie zapakowane i w idealnym stanie.


Philips Satinelle Prestige to najnowszy depilator z philpsa. Produkt jest dostępny na rynku niemieckim od marca. Cena producenta to 119,99€, na amazon widziałam już od 103,99€.


Na samym początku napiszę, że to moje pierwsze doświadczenie z depilatorem. Nigdy wcześniej nie używałam takiego urządzenia. Kilka razy się już nad nim zastanawiałam, ale jak przyszlo co do czego, to się rozmyślilam, Kiedyś dostałam do testów zestaw do woskowania z Veet i tak się rozpoczęła moja przygoda z ciepłym woskiem- pisałam tutaj: klik. Wprawdzie depilacja woskiem jest bolesna, jednak efekty są bardzo dobre. Jedynie co mnie denerwuje to bałagan jaki powstaje podczas zabiegu, wszystko się klei woskiem i czasami ciężko jest usunąć resztki wosku z ciała. Pomyślałam, że depilacja depilatorem będzie szybsza, czystsza i może mniej bolesna?


Depilator ma bardzo fajny uchwyt, który dobrze leży w dłoni. Manewrowanie nim jest bardzo komfortowe.


Głowica depilatora wykonana jest z ceramicznego tworzywa, dzięki czemu, chwytane włoski nie powinny się z niej wyślizgiwać.

9 końcówek różnego przeznaczenia

Do urządzenia dołączonych jest aż 9 różnych końcówek, każda z nich ma inne przeznaczenie. Najszersza głowica ma szerokość 3 cm i umożliwia usunąć dużą włosów ilość przy jednym ruchu. 
Dodatkowo dołączone są dwie węższe nasadki, umożliwiając depilacje miejsc bardziej wrażliwych. Są też nasadki wygładzające skórę.
Kolejna końcówka jest zwykłą golarką- dzięki, której możemy przyciąć niechciane włosy.

świetną nasadką jest nasadka do masażu ciała, która pozwala zrelekasować się skórze po drażliwej depilacji.
Kolejna nasadka to szczotka peelingująca, jej zadaniem jest usunąć martwy naskórek oraz zapobiec wrastaniu się włosków.

Urządzenie jest bezprzewodowe

Bateria depilatora starcza na ok. 40 minut pracy, naładowanie jej prądem trwa około 1,5 h. Depilator jest bezprzewodowy, można go użyć również pod prysznicem.


Do mojego zestawu była dołączona mała kosmetyczka, w której można przechowywać cały zestaw. Bardzo praktyczne :)


Depilacja na sucho jak i na mokro

Urządzenie można używać pod prysznicem oraz w wannie.

Wbudowana lampka

W depilatorze jest mała lampka, która włącza się przy używaniu i umożliwia oświetlenie skóry. 
Depilator ma dwie prędkości- szybszą i wolniejszą, ustawiamy ją w zależności od naszych prefernecji.

Moja opinia 

Odważyłam się na depilację łydek. Już przy pierwszym zetknięciu urządzenia ze skórą myślalam, że umrę z bólu i przerwę zabieg. Robiłam krótkie pauzy, zaciskałam zęby z bólu i depilowałam nadal. Z czasem ból stał się do zniesienia i zdecydowałam się na drugą łydkę. Zabieg uważam za bardzo bolesny. Nie odważyłam się na depilację ud, nie wspominając o okolicach bikini, czy pach... 


Aby zmiejszyć ból wtarłam w skórę żel z aloesu, który przyjemnie chłodzi, a zarazem koi podrażnioną skórę. Bardzo polecam to rozwiązanie. O cudownych kojących właściwościach aloesu pisałam tutaj: klik.
Ból zniknął po ok. godzinie i poźniej nie czułam już żadnego podrażnienia. Porównując woskowanie jest to krótki czas, bo po woskowaniu ból utrzymuje się przez kilka godzin. Samo woskowanie boli tylko przy zrywaniu paska i trwa dosłownie sekundę, natomiast depilacja to długotrwały ból, bo cały czas jeździmy po skórze. Jednak ból po zabiegu jest przy użyciu depilatora mniejszy.


Samo użytkowanie, składanie końcówek depilatora jest bardzo proste. Niestety urządzenie nie wyrywa wszystkich włosków- to duży minus. Myślałam, że może coś źle robię, jednak po kilkukrotnych próbach ponownego użycia, włosy zostawały na swoim miejscu. Szkoda. Czytałam też recenzje na niemieckich portalach i dziewczyny również pisały, że nie wszystkie włosy są usuwane. To moje pierwsze podejście do depilatora, więc nie wiem jak spisują się inne. Może muszę go bardziej dociskać do skóry? Nie wiem. Te kilka pozostałych włosków zgoliłam zwykłą maszynką do golenia. Jestem ciekawa jak długo skóra pozostanie gładka. Tydzień po zabiegu jeszcze nic nie odrasta.
Zabieg uważam za bardzo szybki- porównując do woskowania. Ogólnie jestem zadowolona z produktu, gdybym miała oceniać to dałabym mu 4 gwiazdki na pięć, bo jednak nie usuwa wszystkich włosków. Jakość i wykonanie jest na piątkę z plusem :)

Jestem ciekawa jakie są wasze doświadczenia z depilatorami. macie jakieś rady na mniejszy ból podczas zabiegu?

cdn.
pozdrawiam
Kinga

4 komentarze:

  1. ja mam depilator, ale nie używam,bo wrastają mi się włoski.

    OdpowiedzUsuń
  2. uzywam go, od ponad 15 lat tylko depilatory. Ten jest taki sobie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam te model, ale kupiłam rok, czy dwa lata temu. Bardzo sobie chwalę. Philips zawsze wypuszczał fajne produkty. Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń