Witam, w
dzisiejszym poście trochę o grzybach. We wrześniu pogoda dopisała. Było
słonecznie i ciepło z niewielkimi opadami. Idealne warunki dla grzybiarzy.
Niestety tu gdzie mieszkam nie ma zbyt wielu lasów. Przeglądając okoliczną mapę, nie byłam w stanie
zlokalizować żadnego lasu iglastego. Dlatego ucieszyłam sie, ze jechaliśmy na
początku października do Polski, gdyż lasów tam nie mało ! Wybraliśmy sie na grzyby, znalazłam dużo
"czarnych łepkow", no i radość samego zbierania była ogromna. Mój mąż stwierdził, ze
zbieranie grzybów to mało efektywne zajęcie i gdyby miał z tego sie wyżywić, to umarłby z
głodu...