W jednym z moich ostatnich postów pisałam, że na początku
kwietnia magazyn Glamour ukazał się z kartą rabatową na zakupy: klik. W akcji
promocyjnej wzięło kiladziesiąt sklepów stacjonarnych oraz internetowych. Akcja
Glamour organizowana jest dwa razy do roku- na wiosnę oraz na jesień. Jeśli
potrzebujemy ubrań, butów, kosemtyków to na pewno akcja Glamour jest
atrakcyjna, gdyż możemy znacznie zaoszczędzić przy zakupach.
Wprawdzie moja szafa pęka w szwach i wydaje mi się, że
już niczego nie potrzebuję, jednak zaopatrzyłam się w kartę rabatową i poszłam
na zakupy. Jak to babska ciekawość- zawsze mamy nadzieję coś fajnego upolować...
Poza tym nowe skarpetki, czy bielizna zawsze się przyda. Przeszłam się po kilku
sklepach i kupiłam jedynie dwie rzeczy – parę czarnych letnich sandałków na
dosyć płaskiej podeszwie oraz jedną zawieszkę na moją bransoletkę z Pandory.
Już kilka razy powtarzałam sobie, że więcej nic nie kupię
w H&M. Uważam, że jakość ubrań w tym sklepie jest katastroficzna. Materiał
jest bylejaki i ubrania po kilka praniach wyglądają jak szmaty. Nie wiem, czy
zależy to od sezonu, ale moje ostatnie koszule, które tam kupiłam okazały się
kompletną porażką. Gniotą się strasznie i po praniu wyglądają tragicznie. Mimo
złych doświadczeń weszłam do H&M i chciałam kupić bawełniane
podkoszulki-myślę, że tutaj zwracając uwagę na skład materiału nie można kupić
nic złego. Jednak nic mi się nie podbało i moją uwagę przykłuły czarne sandały.
Część zewnętrzna wykonana jest z materiału zamszowego, zaś wewnętrzna to coś
skóropodobnego. Podeszwa jest prawie płaska i myślę, że buty bedą wygodne
latem. Wprawdzie nie lubie płaskich butów, ale pomyślałam, że nie chcę męczyć
moich stóp latem i zdecydowałam się na ten kompromis. Bedą pasować do eleganckich
ubrań do pracy i mam nadzieję, że okażą się wygodne. Cena regularna tych butów
to 19,99 €. Z kartą rabatową Glamour zapłaciłam 20 % mniej.
Drugim bardzo maleńkim zakupem jest zawieszka na
bransoletkę z Pandory. Chciałam jakiś model z malutkimi kamyczkami i wybrałam
ten:
W zależności od światła kamienie zmieniają lekko swój
kolor i raz są bardziej niebieskie lub zielone. Niby takie małe nic, ale cieszy
moje oko. Na produkty z Pandory również obowiązywała promocja -20%.
To już wszystko co kupiłam podczas Glamour-Shopping-Week. Z sezonu na sezon jestem bardziej wymagająca i wszędobylskie promocje nie robią już na mnie dużego wrażenia. Na sezon letni jestem też już przygotowana i nie potrzebuję żadnych ubrań.
A na koniec jedna ważna sprawa. Od pewnego czasu w
niemieckich sklepach nie dostaniemy już przy zakupach reklamówek. Wcześniej
było tak, że w H&M, MediaMarkt, czy w jakimkolwiek innym sklepie, nasze
zakupy były ochoczo pakowane w bezpłatne reklamówki. Niemcy chcą jednak
zredukowć liczbę śmieci i dlatego nie dostaniemy już darmowych reklamówek przy
zakupach. Niestety zapominam o tym często i już 2-3 razy musiałam zapłacić za
reklamówkę. Warto zatem zawsze mieć w torebce szmacianą torbę na zakupy, aby
nie płacić za rekmaówki przy kasie.
Jeśli mój post Wam się spodobał zostawcie proszę po sobie
znak w postaci komentarza. Wasze komentarze są dla mnie miłe i mobilizują mnie
do dalszego prowadzenia bloga.
Zapraszam Was również do odwiedzenia mojego profilu na
Instagramie, na który regularnie wrzucam zdjęcia: klik
Cdn.
Pozdrawiam
Kinga
Fajne te sandałki:)
OdpowiedzUsuńmam nadzieje, ze sie sprawdza podczas upalow i stopa nie bedzie sie w nich pocic, bo z tymi tanimi butami roznie bywa...
UsuńAle Ci się trafiły butki! :*
OdpowiedzUsuńPiękne buty!
OdpowiedzUsuńBransoletka - bardzo ładna. Lubie takie klimaty. A sandałki... cóż, ładne, choć zapewne więcej niż 2 sezony nie wytrzymają. Ja w H&M przestałam kupować już jakieś 4-5 lat temu... :-)
OdpowiedzUsuńtak jakosc ubran w H&M jest tragiczna. buty puki co trzymaja sie niezle :) ale nie nosze ich codziennie. Nie zaluje zakupu :)
Usuńwartościowy wpis na tym blogu!
OdpowiedzUsuńwspaniały blok i fajne treści
OdpowiedzUsuńrzeczowo i solidnie napisane
OdpowiedzUsuń