W dzisiejszym poście chciałabym się z Wami podzielić kilkoma zwyczajami, o których nie miałam pojęcia przed przybyciem do Niemiec. Każda kultura ma coś własnego i niepowtarzalnego. Warto dodać, że w każdym z rejonów Niemiec może być trochę inaczej. Niektóre zwyczaje są czysto regionalne.
1. Zamiatanie pod ratuszem
Jeśli wybierzecie się w sobotnie popołudnie w okolice ratusza możecie być świadkami niecodziennego widoku. Dziewczyna lub chłopak w pocie czoła zamiata schody lub próg bezpośrdenio przed ratuszem. Wszędzie leżą kapsle po butelkach od piwa i nieszczęśnik lub nieszęśnica mają za zadanie je wszystkie zamieść. Przy tym stoi grupka młodych ludzi, śmieje się i przygląda- są to goście. Często piją też alkohol. O co w tym wszystkim chodzi?
W Niemczech jest taki zwyczaj, że jeśli dziewczyna lub chłopak w dniu swoich trzydziestych urodzin nie jest w związku małżeńskim musi za to odpokutować sprzątając pod ratuszem :) Zazwyczaj taką akcję organizuje dobra koleżanka lub kolega solenizanta. Zamiatanie trwa tak długo, do momentu gdy solenizant zostaje oswobodzony prze pocałunek panny lub kawalera.
2. Popijawy na wieczorach kawalerskich i panieńskich
Zazwyczaj takie imprezy są organizowane podczas festynów, czy innych imprez w mieście.
3. Dzień ojcaW dniu ojca czyli na Himmelfahrt (pol. wniebowstąpienie) mężczyźni wybierają się wspólnie na wielkie popijawy. Wypełniają mały drewniany wózek alkoholem, spotykają się w parku, grillują, słuchają muzyki i piją alkohol. Co ciekawe bardzo mały odsetek biorących w popijawie panów jest ojcami. Większość to kawalerowie i nie ma tutaj barier wiekowych- od studentów po starszych panów. Himmelfahrt jest w Niemczech dniem wolnym od pracy, przypada w maju i jest wtedy zazwyczaj ciepło, dlatego bardzo często można właśnie spotkać grupki panów ciągnących taki wózek i "świętujących" na mokro dzień ojca.
Zwyczaj "Kohl- und Pinkel-Essen" inne nazwy to "Kohl und Pinkel-Fahrten", "Kohl und Pinkel-Touren" jest najbardziej celebrowany w północno-zachodnich Niemczech. Jest to święto rodzinne obchodzone w zimie. Zazwyczaj świętuje się w w małych miasteczkach lub na wsiach. Cała rodzina spotyka się na jakimś odludziu, ląkach, czy polach i ma ze sobą drewniany wózek wypełniony alkoholem i ewentualnie słodyczami dla dzieci. Przez kilka godzin przy mrozie rodzina ciągnie wózek ze sobą i co jakiś czas pije alkohol. Osoba, która najwięcej wypije zostaje królową/królem jarmużu, tzw. "Kohlkönigin/ Kohlkönig" i w następnym roku ma zaszczyt organizowania wyprawy "Kohl und Pinkel-Fahrt". Wyprawa ta, to nie tylko picie, ale spotkanie z rodziną i rozmowy. Król lub Królowa przygotowuje różne zabawy dla dzieci i członków rodziny. Jest wesoło i rodzinnie.
Po wyprawie wszyscy udają się do lokalu i jedzą tradycyjne zimowe danie "Grünkohl" czyli jarmuż ze slodkimi ziemniakami, kiełbasą i kawałkiem boczku lub Kasseler. Potrawa jest bardzo sycąca, ale po długiej wyprawie przy mrozie, jak najbardziej wskazana. W okresie zimowym bardzo często je się w Niemczech to danie. Czasami zamiast słodkich ziemniaków (są to gotowane małe ziemniaczki podsmażane z cukrem) są Bratkartoffel, a zamiast Kasseler wędzone podgardle. Jarmuż jest przygotowywany z kawałeczkami szynki lub boczku. Bardzo lubię tę potrawę.
5. Pukanie w stół
Po skończonym wykładzie, przemowie lub jakimś wystąpieniu studenci pukają w stół. Tak samo jest na przeróżnych spotkanich, czy szkoleniach, na koniec zaczyna się pukanie oznaczjące podziękowanie lub zadowlenie.
Na meetingach osoby, które przyszły trochę później nie witają się z każdym z osobna lecz mówią "hallo" i pukają w stół. To oznacza "witam się ze wszystkimi i nie podaję każdemu z osobna ręki".
Jestem ciekawa, czy słyszeliście wcześniej o tych zwyczajach i co o nich sądzicie? A może ktoś z Was brał udział w którymś z wymienionych imprez?
cdn.
pozdrawiam
Kinga
Jestem ciekawa, czy słyszeliście wcześniej o tych zwyczajach i co o nich sądzicie? A może ktoś z Was brał udział w którymś z wymienionych imprez?
cdn.
pozdrawiam
Kinga
O dwóch pierwszych nie słyszałam, za to z ostatnim stykam się na co dzień jako studentka.
OdpowiedzUsuńzależy też od regionu, popytaj swoich niemieckich zanjomych. Na pewno znają wszystkie :) Jednak nie wszystkie są praktykowane w całych Niemczech.
UsuńNie znałam żadnego, ale też nie znam.nikogo z Niemiec.
OdpowiedzUsuńzamiatanie pod ratuszem można by wprowadzić też w Polsce :) moim zdaniem fajna tradycja
UsuńZnam wszystkie. :) Sama ostatnio popijałam na Dzień Ojca w parku :) Oczywiście w Polsce to by nie przeszło bo policja miała by raj z mandatami. Czego nie rozumie, dlaczego nie mogę spacerować i napić się piwa w tym naszym kraju. Dzieci i tak mają mnie gdzieś jak mnie widzą. Oczywiście jak ktoś robi aferę na cały rynek to go policja zgarnie nawet tutaj w DE. Ale gdy ktoś sobie spokojnie popija to nie wiem co komu to przeszkadza. Tym bardziej bawi mnie wypisywanie mandatów po 22 -.- No ale dobrze że nie mieszkam w Polsce w tej kwestii akurat :)
OdpowiedzUsuńNiemcy mają inny stosunek do alkoholu, i gdy piją to zazwyczaj piwo lub wino, dlatego tak się nie upijają na imprezach jak Polacy, gdzie zawsze króluje wódka...Oczywiście są wyjątki, ale u mnie w mieście nie widzę żadnych pijaków stojących pod sklepami i piwkującymi od rana. A gdy są jakież imprezy, nikt nie protestuje, bo to jest "normalne" a na drugi dzien jest znowu spokoj i porzadek.
UsuńAle nie można wszystkiego tak porównywać. Nie każdy Polak to od razu alkoholik bo pije sobie piwo w parku tak samo nie każdy Niemiec jest spokojny nie ma się co oszukiwać (sama widziałam różne dziwne sytuacje) . W Hannoverze są tacy którzy stoją od rana i piwkują albo są już nabombani i o dziwo to sami Niemcy ;) Wiadomo w mniejszych miasteczkach tego nie widać (tak jak moje) ale w dużych sytuacja ma się trochę inaczej . Zwłaszcza przy dworcach/ i dziwnych jak ja to mówię dzielnicach.
Usuńa mówi się że niemcy to taki sztywny naród, a tu proszę jakie śmieszki :P
OdpowiedzUsuńHehhe, jak to mawiają każdy kraj ma swój obyczaj
OdpowiedzUsuńo rana, ale fajne! Nie znalam, ale to z ratuszem najsmieszniejsze :)
OdpowiedzUsuńświetny blog, ciekawe wpisy
OdpowiedzUsuńten blog to super sprawa!
OdpowiedzUsuńpiekne zdjecia
OdpowiedzUsuń