Dzien 4: odkrycie
Dlugo zastanawialam sie jakie zdjecie dodac do "odkrycia". Padlo na dezodoranty bez aluminium. Odkrylam, ze sa onedostepne w Rossmannie i mozna je bardzo tanio kupic. Isana chroni bardzo dobrze, ma neutralny zapach. Nivea bez aluminium to rowniez nowosc, o pudrowym, przyjemnym zapachu. Wszystko bez szkodliwgo aluminium oraz za przystepne pieniadze :) Nie straszny mi pot podczas cwiczen!
Dzien 6: bialko
Ostatnio wieczorami dopada mnie ochota na slodycze. Aby nie podjadac kalorycznych potraw, kupilam smakowe maslanki i gdy mnie nachodzi chec na slodycze, popijam sobie maslanke. Wiadomo, jest w niej tez cukier, ale lepsza taka maslanka niz cala tabliczka czekolady. Ponadto w maslance jest sporo bialka:)
Dzien 7: przyprawa
W mojej kuchni dominuja dwie przyprawy- sol i pieprz. To niestety dosyc skromnie. Mimo, ze mam wiele innych przypraw, to glownie sol i pieprz laduja najczesciej w moich potrawach. Od niedawna mam fajny mlynek do pieprzu. Swiezo zmielony pieprz smakuje o niebo lepiej, niz ten gotowy ze sklepu. Swiezo mielony pieprz jest rowniez znacznie ostrzejszy.
Dzien 8: sprzet do cwiczen
Nie mam zbyt wielu gadzetow do uprawiania sportu w domu. Posiadam rowniez rowerek stacjonarny, ale nie zmiescil sie na zdjecie :)
Na zdjeciu sa widoczne ciezarki- 3kg i 1,5g, tasmy gimnastyczne oraz guma na uda, Najczesciej uzywam ciezarki.
c.d.n.
pozdrawiam
Kinga
Pieprz <3
OdpowiedzUsuńświetne zmiany na blogu
dziekuje :) pomyslam, ze blog przybierze jesienne barwy :)
Usuń