nadeszla pora na kolejne podsumowanie Fitfotowyzwania2.
Dzien 9: organizacja
Mimo, ze posiadam kalendarze, zarowno elektroniczne jak i papierowe, nie jestem zorganizowana. Czesc terminow jest w komorce, inne na tablecie, pomysly i notatki robie w kalendarzach lub w notesach. Pilne czynnosci zapisuje na malych karteczkach, ktore walaja sie po biurku lub w kieszeniach moich spodni. Czesto uzywam naklejek samoprzylepnych, przyczepiam na drzwi, aby czegos nie zapomniec.Staram sie jak moge, ale uwazam, ze jestem srednio zorganizowana...
Dzien 10: fit
Mysle, ze jestem fit w stopniu srednio-zaawansowanym. Czesto cwicze (obecnie glownie na silowni), spozywam duzo zdrowej zywnosci. Slodycze i przekaski ograniczam do minimum.Pije wode, herbaty. Nigdy nie pijam napoi smakowych. Wysiadam czasami 1 przystanek wczesniej z autobusu, aby wiecej chodzic. W przerwie obiadowej zawsze wychodze z budynku. Wejscie na 4 pietro nie powoduje u mnie zadyszki i w pracy rowniez uzywam schodow, rezygnuje z windy.
Dzien 11: polskie super-food
Tak przejrzalam moja kuchnie i na dzien obecny mam jedynie czosnek. Czesto gosci u mnie siemie lniane, sporadycznie kiszona kapusta...
Dzien 12: wspomnienie
Moje niezapomniane wakacje byly 1,5 miesiaca temu, wiec jeszcze teraz je czesto wspominam. Przegladam pocztowki i zdjecia. To mile uczucie.
Dzien 13: smak
Smak zupy dyniowej jest dla mnie typowo jesienny. Dynia jadalna jest jedynie teraz dostpena w sklepach i korzystam z dobroci warzyw sezonowych.
Mam nadzieje, ze moje zdjecia przypadly Wam do gustu.
c.d.n.
pozdrawiam
Kinga
Zdjęcia naprawdę fajnie :). Mi z dynią nie po drodze jakoś. Też biorę udział w wyzwaniu.
OdpowiedzUsuńjuz zagladam do Ciebie :)
UsuńWłaśnie dzisiaj ugotowałam zupę krem z dyni :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam dynie:) a organizacja nigdy nie była moją mocną stroną...
OdpowiedzUsuńKrem z dyni <3
OdpowiedzUsuńCzosnek <3
Bez kalendarza ani rusz ;-)
OdpowiedzUsuńZ organizacją też mam problem, ale powoli się jej uczę ;) Krem z dyni pychota!
OdpowiedzUsuń