Es weihnachtet - to najlepsze sformułowanie, jakim można opisać aktualny czas. Domy są wystrojone dekoracjami świątecznymi, zza okien migotają piękne choinki. Tak, tak, dobrze czytacie w Niemczech dekoracyjny szał opanował już wszystkich. Strojenie domów zaczyna się już zazwyczaj z nadejściem pierwszej niedzieli adwentowej, ale wyrzucanie choinek następuje już po Nowym Roku. Ci, którzy wyjeżdżają na Sylwestra wyrzucają już swoje choinki bezpośrednio po świętach.
Ja w tym roku jestem spóźniona i nie mam jeszcze ani choinki, ani żadnych dekoracji. Przy małym bobasie cieżko jest znaleźć czas na cokolwiek, więc takie przyziemne sprawy jak dekorowanie muszą poczekać. Niemniej wybrałam się już na jarmark bożonarodzeniowy oraz do sklepów, aby rzucić okiem, co w tym roku ciekawego można znaleźć.
W sklepie budowlanym,w dziale ogrodniczym dominowały niebieskie akcenty w dekoracjach. Wszystkie kwiaty, które widzicie na zdjęciach są prawdziwe.
To ostrokrzew, który posadziłam w moim ogrodzie. Mam nadzieje, że się przyjmie i ładnie rozrośnie :) Ponoć lubi wilgotną glebę i nie musi mieć dużo słońca, nie lubi mrozów, więc powinien mieć u nas idealne warunki :)
Jarmark bożonarodzeniowy co roku wygląda tak samo, więc nie robiłam zbyt wielu zdjęć. Nowością jest jednak "Wioska bożonarodzeniowa" czyli Kieler Weihnachtsdorf, w której jest wiecej dekoracji typu bombki, jakieś światełka, a mniej grzańców i Bratwurst. Jest wiele bud ze skandynawskim jedzeniem i ogólnie panuje tutaj świąteczny klimat.
Mikołaj nie siedzi w saniach lecz w łódce :)
Pokemon go, hello kitty i ciasteczkowy potwór, czyli jabłka w czekoladzie.
Dużo złomu, czyli czekolada kreatywnie.
Mój aniołek zawsze słodko śpi na spacerach :)
Nadmorskie pierniki :)
Co roku dzieci z tutejszych szkół przygotowują domki z pierników i słodyczy.
Nasz wieniec adwentowy.
Na kilka dni zawitał do nas mróz, było takie fajne suche powietrze. Obecnie znowu pada i jest szaroburo.
A dla tych, którzy dotrwali do końca mały bonusik :) Zmęczony mikołaj :D
Zachęcam Was do odwiedzenia moich relacji z jarmarków bożonarodzeniowych w Niemczech:
3. niedziela adwentowa i Weihnachtsmarkt w Lübeck
cdn.
pozdrawiam
Kinga
Czuć mocno święta po Twoim wpisie. Teraz już muszę się zmobilizować do zrobienia świątecznych dekoracji :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNajbardziej lubię ten okres oczekiwania, buduje nastrój:)
OdpowiedzUsuńŚwięta, święta i po świętach :) fajny wpis
OdpowiedzUsuńdziekuje
UsuńFajnie się czytało :)
OdpowiedzUsuńFotki są naprawdę rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne podejście do sprawy świąt w Niemczech. Pamiętam, że dość dużo o tym czytałam w książkach https://www.jezykiobce.pl/34-niemiecki/s-1/chce_korzystac_z-e_book/categories-niemiecki dzięki którym uczyłam się języka niemieckiego. Jest to niewątpliwie jeden z lepszych modeli nauki języków obcych i z pewnością przyda się każdemu kto chce opanować języka w stopniu bardzo dobrym.
OdpowiedzUsuńPamiętam jak miałem wyjechać na kontrakt do Niemiec na dłuższy czas. Od razu zapisałem się na kurs językowy z native speakerem https://lincoln.edu.pl/warszawa/blog/zajecia-z-native-speakerem aby w dość szybki i intensywny sposób nauczyć się języka niemieckiego. Udało mi się to zrealizować i do tej pory dziękuję mojemu nauczycielowi.
OdpowiedzUsuńwiele pomysłów postaram sie wykorzystać dziękuje :)
OdpowiedzUsuńlubie takie wpisy
OdpowiedzUsuń