W dzisiejszym odcinku skoncentrujemy się na typowo północnych słówkach- czyli takich, które występują w języku Niemców mieszkających na Północy- nad Bałtykiem i Morzem Północnym. Zapewne wiecie, że w Niemczech jest bardzo dużo dialektów i każdy rejon ma swój odrębny dialekt. Na Północy występuje tzw. "Plattdeutsch", jest on jednak bardzo rzadko używany i tutejsi mieszkańcy boją się, że niedługo umrze na dobre. Plattdeutsch mówią ludzie starsi oraz w małych miejscowościach. Do mowy codziennej przedostało się wprawdzie kilka słówek, które są pochodzenia "Plattdeutsch", jednak mowa sama w sobie jest bardzo zbliżona do "Hochdeutsch" i nie ma tutaj problemów ze zrozumieniem mieszkańców Północy. Również akcent i melodia języka używanego na północy jest bardzo bliska Hochdeutsch, zatem jeśli uczycie się niemieckiego nie będziecie mieli problemów z tutejszą wymową.
Moin, moin! Tym zwrotem zostaniecie powitani w północnych Niemczech, a dokładniej w kilku Bundeslandach takich jak: Hamburg, Niedersachsen, Bremen, Schleswig-Holstein i Mecklenburg-Vorpommern.
Powitanie "moin" (wymowa mojn) lub dłuższa wersja "moin, moin" jest używane od ponad 200 lat. Początkowo było stosowane jako skrócone powitanie poranne, w zastępstwie do "Guten Morgen". Obecnie używa się go o każdej porze dnia i jest używane w miastach oraz wioskach, najczęściej do osób, których nie znamy. Osoby, które już lepiej znamy powitamy raczej zwykłym "Hallo". Używając "moin" nakreślamy pewien dystans do osoby, którą witamy. Jest ono zupełnie neutralne i zastępuje "Guten Morgen", "Guten Tag", "Hallo", czy nawet "Guten Abend".
Czasami można spotkać się z powitaniem "moinsen" - jest ono używane zazwyczaj wśród młodzieży lub jeśli chcemy powitać kilka/ kilkanaście osób w większej grupie.
Zatem jeśli wybieracie się nad niemieckie morze, Bałtyk lub Morze Północne przygotujcie się na to, że w sklepach, hotelach, czy gdziekolwiek będziecie, większość tubylców przywita Was powitaniem "moin".
Jeśli interesujecie się językiem niemieckim zapraszam Was do poczytania o "moin" na Kamelopedia.de http://kamelopedia.net/wiki/Moin . Na stronce są bardzo fajne anegdoty. Polecam!
Każdy kto miał okazję być nad Morzem Północnym (die Nordsee) na pewno widział przypływy i odpływy morza. Są one na tyle spektakularne, że woda cofa się kilkanaście kilometrów od brzegu. To co widzicie na dnie morza po cofnięciu się wody określa się jako Watt.
das Watt - obszar wybrzeża, który podczas odpływu morza jest suchy. W zależności od dna morza, mamy w Niemczech Watty piaskowe lub błotne, z czego te drugie występują znacznie częściej.
Pierwszy raz widziałam Watt w okolicach Bremerhaven. Statki opadają na dno morza i leżą na masie błotnej.
Nad morzem Północnym cieszą się dużym powodzeniem wędrówki po das Wattenmeer (powierzchnia morza, która jest sucha podczas odpływu). Wędrówki te są określane jako "Wattwanderung". Są one organizowane w większych grupach i pod nadzorem. Gwałtowny przypływ morza może zaskoczyć niedoświadczonych turystów i skończyć się utonięciem. Woda podczas przypływu ma dużą prędkość. Miałam okazję chodzić po Watt i widziałam jak gwałtownie i z różnych kierunków woda się cofa, jej prędkość była zaskakująca. Po Watt można chodzić na boso- masa błotna ma właściwości zdrowotne, a okłady z błota łagodzą zmiany skórne i poprawiają jej stan.
Die Flut -przypływ i die Ebbe - odpływ: te dwa słowa nie są wprawdzie słówkami z Północy, jednak tutaj się z nimi najczęściej spotkamy, gdyż dotyczą Morza Północnego. Zapewne wiecie, że zjawisko to jest spowodowane przyciąganiem księżycowym i ruchem obrotowym ziemi.
Zjawisko odpływów i przypływów morza jest naprawdę spektakularne i jeśli jesteście w okolicy- koniecznie się wybierzcie. Wzdłuż całego wybrzeża Nordsee można podziwiać to zaskakujące zjawisko.
O innym fenomenie na Morzu Północnym pisałam w moim wcześniejszym wpisie:
Inspektor Deutsch #5- die Hallig
Jeśli mój wpis Wam się spodobał lub okazał się pomocny, zostawcie po sobie ślad. Wasze komentarze motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem.
Viele sommerliche Grüße aus dem Norden!
Euer Inspektor Deutsch :)
Nie tylko na północy, ale też na zachodzie, pod holenderską granicą Plattdeutsch jest bardzo popularny:)
OdpowiedzUsuńfajnie było tutaj zajrzeć meega fajny blog - polecam ! :)
OdpowiedzUsuńciekawy wpis! postaram się wchodzić tutaj częściej
OdpowiedzUsuńLubię czytać takie wątki! miło spędzam czas na tym blogu!
OdpowiedzUsuńmnóstwo inspiracji na tym blogu!
OdpowiedzUsuńnieźle ta woda się cofnęła
OdpowiedzUsuńdaje do myslenia
OdpowiedzUsuń