juz troche czasu minelo odkad wrocilam z Polski i postanowilam sie z Wami podzielic informacjami o moich zdobyczach.
W pierwszej kolejnosci wpadlam do Rossmana, aby zobaczyc, co w trawie piszczy :) Zaopatrzylam sie w plyny micelarne, ktore sa w Polsce o wiele tansze niz w Niemczech. Ogolnie mozna u nas kupic wszystko, ale plyny micelarne byly dosyc dlugo niedostepne w drogeriach i gdy sie w koncu pojawily, ceny sa dosyc wygorowane. Plyn micelarny z Garniera byl w Polsce ok. 2€ tanszy niz w Niemczech, czyli dosyc sporo. Ziaje uzywam juz od 2-3 lat, ale postanowilam wyprobowac cos nowego. Mam nadzieje, ze plyn micelarny z Garnier okaze sie rownie dobry.
Kolejnymi produktami, ktore wpadly mi w oko byly szampony i olejki z lopianem, skrzypem polnym mniszkiem lekarskim.
Jak widzicie zrobilam niezle zapasy... Produkty te byly akurat przecenione, dlatego wzielam wiecej niz potrzebuje. O wspanialych wlasciwosciach olejkow z lopianu pisalam tutaj i jestem do tej pory bardzo zadowolona z ich pozytywnych wlasciwosci.
Jestem ciekawa dzialania olejku z czerwona papryka, ma jeszcze lepiej stymulowac porost wlosow...
Tutaj kolejny olejek, tym razem ze skrzypem polnym.
A na koniec jeszcze balsam z lopianem, ma wygladzac wlosy oraz zapobiegac ich wypadaniu.
Oczywiscie nie obylo sie bez zakupu kolejnych szamponow. Wzielam szampon wzmacniajacy Radical, ktory juz kiedys mialam, jest bardzo fajny. Szampon z nagietkiem lekarskim wzielam na chybil trafil, akurat byly promocje na wszystkie produkty green pharmacy. Zobaczymy jak sie sprawdzi...
Jak zwykle zrobilam rowniez wieksze zamowienie w Avonie. Kupilam kilka maseczek, szampon, cienie do powiek, olejek do twarzy i zel do mycia twarzy. Poszczegolne produkty opisze w kolejnym poscie, bo troche tego jest, a chialabym przedstawic kazdy produkt dosyc dokladnie. Znacie moze ktorys z tych produktow? Jak sie spisuja?
Przy kazdej wizycie w Polsce zaopatruje sie w kilka pudelek Ptasiego Mleczka. Moi znajomi bardzo je lubia, i nawet panowie, ktorzy nie przepadaja za slodkim, lapczywie pochlaniaja polskie ptasie mleczko :) Do zdjecia uchowaly sie tylko 3 opakowania, kupilam 7...Ze slodyczy kupuje rowniez zawsze biala kokosowa Princesse, jednak zadna nie przezyla do momentu zrobienia zdjecia ;)
Kolejny polski przysmak, to cwikla z chrzanem. Tak dobrze czytacie :)
U nas tego nie ma! Kupilam kilka sloikow w biedronce.
Idac za ciosem wzielam jeszcze musztarde z chrzanem. W Niemczech cos nie przepadja za produktami z chrzanem.
Zaopatrzylam sie w jeleniogorskim Empiku rowniez w w 2 ksiazki. Najnowsza powiesc Remigiusza Mroza- "Kasacje" (nawiasem mowiac, swietny kryminal, juz ja przeczytalam), oraz przeceniona ksiazke Dennisa Lehane "Mila ksiezycowego swiatla". Dennis Lehane pisze swietne kryminaly, od jutra zaczynam te lekture.
W Biedronce kupilam "Historie wewnetrzna", recenzja na moim blogu tutaj.
W biedronce znalazlam rowniez tanie Sushi, ktore smakowalo wysmienicie.
Znacie powyzsze produkty, lubicie?
cdn.
pozdrawiam
Kinga
Ptasie mleczko i cwikla z chrzanem. Ummmm
OdpowiedzUsuńPychotka :)
Usuńfirma tych szamponów jest super, bardzo ją lubię :)
OdpowiedzUsuńA nie miałas na początku użytkowania efektu tępych i szorstkich wlosow? Ja początkowo sie troche zniechecilam, ale używałam po umyciu dobrej odzywki lub stosowałem zamiennie z innym szamponem . Teraz jest ok :)
UsuńLubię maski z Avonu :) Stosuję obecnie olejek z czerwoną papryką GP i mam wrażenie jakby włosy rzeczywiście szybciej rosły.
OdpowiedzUsuńZostawisz olejek na 20 minut jak sugeruje producent? Czy zdarza ci sie trzymać dłużej na głowie ?
UsuńMnie szampony z Green Pharmacy uczulają i strasznie swędzi mnie po nich
OdpowiedzUsuńskóra głowy.
To nie dobrze. Pewnie reagujesz alergiczne na jakiś składnik szamponu. Ja widzę poprawę skory głowy. Mniej krostek i mniej łupieżu. Ale przy pierwszym podejściem do szamponu włosy były tepe
UsuńBardzo przydaty wpis, już myślałam że o Princessie zapomniałaś, a tu wiadomość, że już zjadłaś, co mnie bardzo rozbawiło. Zaciekawiły mnie ćwikła z chrzanem, które z pewnością kupię na te święta, ptasim mleczkiem mnie również kusisz:) Zastanowię się również nad tymi szamponami naturalnego pochodzenia:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia, wysoka jakość i bardzo estetyczne, do tego ładne tło. Bardzo praktyczny i przydarny wpis.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia, wysoka jakość i bardzo estetyczne, do tego ładne tło. Bardzo praktyczny i przydarny wpis.
OdpowiedzUsuńUwielbiam te szampony :)
OdpowiedzUsuńWitam Emigrantkę! Pozdrawiam z NRW! wysłałam nawet siostrze link z tym wpisem, bo myślałam, że tylko ja tacham walizkę z Ptasim Mleczkiem - sztuk kilka, szamponiki i kremiki :D choć lokalny Rossmann i DM kusi na każdym kroku. Doceniam, że mimo wszystko, polskie kosmetyki są wysoko jakościowe a przy tym minimalnie chemiczne! :)
OdpowiedzUsuńdla znajomych i do pracy ptasie mleczko. bardzo wszystkim tutaj ono smakuje :)
UsuńCo do chrzanu (Meerrettich) - jest dostępny w małym słoiczku w ALDIm ;)
OdpowiedzUsuńdzieki za cynk :) no wlasnie, ja bardzo rzadko bywam w Aldim. Ale maja buraczki z chrzanem? czy sam chrzan? bo sam chrzan tez jest w Lidlu, ale wlasnie buraczki z chrzanem chcialam :)
Usuńdobre produkty
OdpowiedzUsuń