Witam,
Kiedy
jakies ponad 10 lat temu Adam Malysz byl bardzo znanym i zdolnym skoczekiem
narciarskim, cala Polska ogladala transmisje z zawodow. Bardzo czesto zawody odbywaly
sie na skoczni w Garmisch-Partenkirchen (te nazwe bylo mi wtedy bardzo ciezko
wymowic…). W tle piekna panorama Alp, ogromne sosny cale w tonach sniegu, do
tego piekna sloneczna pogoda. Juz wtedy z zazdroscia patrzylam w szklany ekran
i marzylam, aby kiedys zobaczyc to miasto, Alpy i skocznie. Marzenie sie
spelnilo. W Garmisch-Partenkirchen bylam juz 3 razy, za kazdym razem widzialam
cos innego, i naprawde warto odwiedzic te okolice, gdyz za kazdym razem
zadziwia na nowo.
Przy
pierwszym pobycie wjechalismy na Zugspitze, tutaj moj stary wpis: klik
Przy drugim
wedrowalismy wokol jeziora Eibsee, tutaj moj stary wpis: klik
A podczas
mojej ostatniej wizyty w Garmisch-Partenkirchen wedrowalismy po wawazie nad potkiem Partnach, czyli po
Partnachklamm. Wedrowke do Partnachklamm rozpoczynamy pod skocznia narciarska.
Przy skoczni jest duzy parking, na ktorym mozemy zostawic auto na caly dzien
(cena 3€)
To ostatnia relacja z Bawarii. Moze jeszcze u nas spadnie snieg i wtedy pojawia sie kolejne biale zdjecia. Obecnie mamy troche sniegu, ale jest go tyle co kot naplakal i od razu sie topi.
c.d.n.
pozdrawiam
Kinga
jejku, ale śliczne są te zdjęcia! oglądam już trzeci raz !
OdpowiedzUsuńPiękne widoki! Nie przepadam za zimą, ale dla takich widoków mogłabym ją nawet polubić :)
OdpowiedzUsuńMarzę, żeby chociaż raz w życiu zimą wybrać się w Alpy :)
Zima jak z bajki :) Ale trasy chyba nie na spacerówkę? ;)
OdpowiedzUsuńsuper zdjecia
OdpowiedzUsuń