czwartek, 26 grudnia 2013

Bieganie- plan treningowy dla poczatkujacych-moje wrazenia


Tak jak ostanio wspomnialam, zaintrygowal mnie filmik Agnieszki-nissiax83 o bieganiu. Agnieszka przedstawila w nim plan swojego biegania. Kiedys juz biegalam, potem przestalam, jakis rok temu znowu probowalam, ale moj zapal szybko sie skonczyl. Poza tym lapaly mnie skurcze w lydkach, nie moglam zlapac oddechu. Teraz wiem, ze zle trenowalam. Ja zawsze bieglam na maxa, szybko i tak dlugo, az nie mialam sily.
Dlugo sie nie zastanawialam i postanowailam przetestowac plan treningowy na sobie.

Plan jest zaczerpniety ze strony : www.jak-biegac.pl , opracowanie Kuba Pigóra- odsylam Was do zapoznania sie ze szczegolami tego planu.
Ja na tym miejscu przedstawie w skrocie przebieg planu.

1.       Biegamy 4 razy w tygodniu (dni treningu wybieramy dobrowolnie)

2.       Czas treningu wynosi 1 godzine, ale na poczatku nie jest to bieg ciagly, tylko interwalowy. Np. W pierwszym tyg. biegniemy 1 minute, 5 minut marsz, i tak przez godzine. Z tygodnia na tydzien czas biegniecia wydluza sie

3.       Plan jest podzielony na 10 tygodni. W kazdym tygodniu wydluzamy czas biegniecia. W 10 tygodniu powinnimsy biec bez przerwy.
Dla mnie ten plan brzmi logicznie. Wydaje mi sie, ze malymi kroczkami dochodzimy do celu. Zainspirowal mnie ten plan i postanowilam go przetestowac. Do mierzenia interwalow sciagnelam sobie aplikacje na telefon o nazwie: interval timer. Aplikacja ta, jest bezplatna. Za pomoca interval timer mozemy ustawic sobie w telefonie jak dlugo biegniemy i jak dlugo maszerujemy. Ja sobie ustawialm 1 minute bieg, 5 minut maroszbieg, i takie naprzemienne tempo mialam przez godzine. Kazda zmiana interwalu jest sygnalizowana dzwonkiem, ktory mozemy dobrowolnie ustawic. Aplikacja ta umozliwia nam takze rownoczesne sluchanie muzyki, wiec przy bieganiu nam sie nie nudzi.


Przy okazji wlaczylam krokomierz, ktory rejestruje ilosc krokow, czas calkowity, a jesli wlaczymy GPS mamy mozliwosc sledzenia naszej drogi.
Ostatnio sciagnelam sobie aplikacje nike running i ona wydaje sie byc tez dosyc ciekawa. Mozemy zapisywac nasze trasy, czas, bic rekordy. Do tego jest kalendarz, w ktorym sledzimy nasze postepy i osiagniecia.



 

Wszystkie wymienione przez mnie aplikacje sa bezplatne.

Pierwsza minuta biegu wydala mi sie taka krotka. Na serio, zanim sie rozbieglam juz minela minuta i zostala zasygnalizowana dzwonkiem. I zaczelam myslec, jak to przeciez WCALE SIE NIE ZMECZYLAM? To juz koniec biegu i teraz marszobieg? Sluchajac muzyki maszerowalam 5 minut, po czym dzwonek mojej aplikacji nakazal mi znowu biec 1 minute. Kolejna minuta przyszla mi rowniez bez trudu. I tak kilka razy. I po 30 minutach (bieg + marszobieg) poczulam zmeczenie. Naprawde. Szybki marszobieg do tego od czasu do czasu bieg rowniez mecza. Po godzinie treningu czulam sie mega zmeczona i szczesliwa, ze juz wiecej nie musialam biec. To bieganie bylo rozlozone w czasie, ale jednak meczace. Moj problem w moich poprzednich probach rozpoczecia biegania polegal na tym, ze bieglam tak dlugo jak moglam, a potem przestawalam i jak czulam, ze sily wrocily to znowu szybko bieglam. I oczywiscie po 15-20 minutach bylam kompletnie wycienczona. Tym razem nie popelnie tego bledu. Bede sie sztywno trzymala planu i z tygodnia na tydzien bede wydluzac czas biegniecia.
Tutaj kilka fotek z mojego wieczornego biegu:



 







 Pozdrawiam Was swiatecznie
c.d.n.
Kinga

3 komentarze: