Bye bye summer - see you next year, czyli moje migawki lata

Kartka w kalendarzu wskazuje boleśnie, że lato odeszło. I bez kalendarza czuć w powietrzu chłód, wilgoć, a nawet i smutek. Półki sklepowe zalewają kolorowe i wesołe artykuły szkolne, a dzieci grzeją znowu szkolne ławki. 

Lato w Kiel było byle jakie. Gdybym miała mu wystawić ocenę szkolną, to byłaby to trója na szynach. Woda w morzu była zimna, w tym roku nie mieliśmy nawet meduz, gdyż nawet im było za chłodno i nie sprzyjało to ich rozwojowi. Wprawdzie było kilka dni, kiedy słońce przygrzało, ale chłodny wiatr znad morza skutecznie obniżał temperaturę powietrza i wypędzał z plaży. Bardzo często było tez pochmurno, co nie zachęcało do leżakowania, czy kąpieli. Gdy lipiec spisałam już na straty, pokładałam wielkie nadzieje jeszcze w sierpniu. Jak mylnie ! Pogoda wcale nie była lepsza. Zatem mamy już wrzesień, chłodne i mokre poranki, dzikie gęsi i kaczki regularnie przelatują nad moim domem w kierunku ciepłych krajów. Lato wspominam mile jedynie z okresu gdy byłam w Polsce i temp. osiągały ponad 30 C . Wygrzałam wtedy moje stare kości.

Przepiękny  słoneczny dzień oraz błękitne niebo od razu nastrajają pozytywnie na cały dzień. Słoneczne momenty udało mi się uwiecznić na kilku zdjęciach. Zapraszam na migawkę zdjęć. 

Szaleństwo jednorożców dotarło również na plażę :)

Polska kapusta

Neptun czuwa 

Roczek synka. Sama piekłam tort :)

Wieczorową porą

Laboe

Wycieczka promem, oj było chłodno ...

Urodziny siostry- sama piekłam tort i robiłam dekoracje

Morze Północne

cdn.
pozdrawiam