Witam serdecznie,
w dzisiejszym poscie krotkie porownanie dwoch bardzo
fajnych szczotek do rozczesywania mokrych oraz splatanych wlosow.
Kazda ma swoje wady i zalety.
Zapraszam!
Zanim przejde do opisu szczotek, napisze jakie mam
wlosy, bo moze ma to tez wplyw, czy sie u was sprawdza, czy nie.
Moje wlosy sa cienkie, a ich dlugosc siega poza
lopatki. Koncowki moich wlosow maja zdolnosc do przesuszania sie, przez co
bardzo szybko sie placza.
O kolorowej szczotce tangle teezer uslyszalam juz
jakies dobre 4 lata temu. Vlogerki i blogerki zachwycaly sie wspanialymi
wlasciowsciami tej szczotki. Ja
siegnelam po nia znacznie pozniej i mam ja dopiero od 1,5 roku. Ta szczotka
jest cudowna!!! Wszystko co o niej slyszalam sprawdza sie w 100%. Wlosy
wspaniale sie rozczesuja, nawet gdy sa mocno splatane, szczotka bardzo dobrze sobie z nimi radzi. Uzywam Tangle teezer rowniez na mokre wlosy, rozczesywanie
nie sprawia rowniez zadnego problemu.
Obudowa tangele
teezer jest wykonana z plastiku, natomiast wypustki, ktorymi czeszemy wlosy sa
wykonane z elastycznej gumy, ktora bardzo fajnie drapie i masuje skore glowy.
To drapanie/ masaz jest naprawde przyjemne.
Szczotka ma
tylko jedna mala wade- przy czesaniu wlosow wypada czasami z reki. Tak jak
widac na zalaczonym zdjeciu, szczotka ta jest dosyc mala. Miesci sie doskonale
w dloni, jednak podczas czesania potrafi sie wyslizgnac. Bardzo mnie to
denerwuje.
Dlatego, gdy
uslyszalam o szczotce Wet brush, od razu sie nia zainteresowalam. Wet brush ma
klasyczna dluga raczke, nadaje sie idealnie do rozczesywania mokrych splatanych
wlosow. W Wet brush wypustki szczotki maja charakterystyczne plastikowe glowki,
ktore wg. zapewnien producenta nie powinny sie urywac. Wypustki sa bardzo
przyjemne dla skory glowy.
Stosowalam wet brush juz kilka razy na mokre wlosy i
musze przyznac, ze radzi sobie z nimi troche gorzej niz tangle teezer. O ile
trzyma sie w dloni idealnie i jest przyjemnie lekka, uwazam, ze efekt
rozczesywania wlosow jest troche slabszy niz przy uzyciu szczotki tangle teezer.
Kolezanki w pracy kupily sobie wet brush i sa bardzo zadowolone, ale tangle teezer byl przez nie nieznany. Mysle, ze jesli ktos nigdy nie uzywal tangle teezer bedzie z przyjemnoscia uzywac wet brush. Roznice w komforcie uzytkowania sa minimalne, jesli ktos nie ma porowania, napewno bedzie bardzo zadowolony.
Obydwie szczotki nie wyrywaja i nie szarpia wlosow, a przy tym bardzo dobrze je rozczesuja.
Obydwie szczotki bardzo latwo sie czyszcza, usuwanie wlosow jest bardzo proste.
Obydwie szczotki sa
dostepne w przepieknych kolorach.
Jestem ciekawa, czy znacie te szczotki? A moze nie macie problemow z rozczesywaniem swoich wlosow?
cdn.
pozdrawiam
Kinga
Uwielbiam TT, ale moje serce skradł drewniany grzebień z szeroko rozstawionymi ząbkami z TBS :)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się tangle teezer!
OdpowiedzUsuńMam spory problem z rozczesywaniem moich długich do pasa włosów :( chyba będę musiała zainwestować w jedna z tych szczotek. Dzięki za obszerne porównanie :)
OdpowiedzUsuńTez uzywam TT...kupilam w sumie dla corki bo mialysmy mega problem z rozczesywaniem jej wlosow..sprawdzila sie rewelacyjne na jej i moich wlosach 😊
OdpowiedzUsuń