Witam serdecznie,
moj krotki tygodniowy urlop dobiegl konca. W niedziele wieczorem wrocilam do domu. Dzisiaj moja siostra wyslala paczki z nagrodami dla zwyciezcow, jeszcze raz serdeczne gratulacje :)
A ja w koncu zabralam sie za przegladanie urlopowych zdjec. Nasz krotki urlop spedzilismy w Karpaczu. Wedrowalismy po gorach, wspielismy sie na Sniezke, odwiedzielismy Jelenia Gore i wybralismy sie do Czech do miasteczka Liberec.
Wybierajac sie do Karpacza mialam ogromna nadzieje, ze jeszcze lezy snieg w gorach i sie nie zawiodlam! Bylo go calkiem sporo. Pierwsze 4 dni byly sloneczne i cieple (przynajmniej w dolinie), a w ostatnie 3 dni niestety zrobilo sie bardzo mgliscie, spadl snieg i widocznosc byla zerowa.
W samym miescie nie bylo sniegu najpierw wcale, ale zaraz po przekroczeniu granic parku karkonoskiego, wszedzie lezal snieg.
Nasza wedrowke na Sniezke rozpoczelismy od szlaku nad "Lomniczka". Widoki byly naprawde przepiekne, jednak trasa okazala sie mordercza. Nasza wspinaczka na Kope odbyla sie czarnym szlakiem po prawie pionowej skale.
Czesc szlaku byla tak stroma, lezalo na nim sporo sniegu, ze czesc trasy pokonalismy na czworaka. Wspinaczka byla tragiczna :(
Samo wejscie z Kopy na Sniezke bylo rowniez bardzo meczace, przez caly czas trzeba bylo trzymac sie lancuchow, bylo stromo i slisko. Juz nie pamietam ile razy sie poslizgnelam....
A tutaj juz widoki ze Sniezki.
Zejscie okazalo sie rownie trudne jak i wejscie, gdyz przy schodzeniu bylo rownie slisko. Cala wedrowka zajela nam 10,5 h !!! Bylismy wyczerpani. Dobrze, ze na Sniezce posililam sie goracym bigosem.
Ostatnie dni byly niestety pochmurne. Widocznosc bardzo slaba.
cdn.
pozdrawiam
Kinga
Gratuluję Wam takiej wyprawy w góry i że dotarliście pomimo trudu na szczyt! :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, wspaniałe miejsce ! :)
OdpowiedzUsuńPojechałabym w góry :). Ehh!
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia i wspaniałe widoki! Chyba pora zacząć myśleć o urlopie... Może Karpacz...? Kto wie :)
OdpowiedzUsuńPiękne widoki.
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis i zdjęcia. Gratuluję dotarcia mimo przeszkód i życzę równie wielu ciekawych wędrówek.
OdpowiedzUsuńJako bazę noclegową po ciężkich wyprawach polecam kilka obiektów (widok z lotu ptaka)
http://noclegi.net.pl/karpacz/pano/sadyba
http://noclegi.net.pl/karpacz/pano/golebiewski
http://noclegi.net.pl/karpacz/pano/as
http://noclegi.net.pl/karpacz/pano/classic
http://noclegi.net.pl/karpacz/pano/alpejski
http://noclegi.net.pl/karpacz/pano/sandra
http://noclegi.net.pl/karpacz/pano/abir
http://noclegi.net.pl/karpacz/pano/sniezka
http://noclegi.net.pl/karpacz/pano/sloneczko
http://noclegi.net.pl/karpacz/pano/umarcela
Nigdy nie byłam w Karpaczu zimą, ale po tych zdjęciach to chyba będzie mój plan na ten rok ;)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńWidać, że wyprawa była udana. Tylko prawdziwi miłośnicy gór zimą doceniają przyrodę o tej porze roku. Tymczasem będąc w okolicy warto zdecydować się na nocleg w Willi Karkonoskiej, która leży na skrzyżowaniu turystycznych szlaków 850m n.p.m. – w samym sercu Górnego Karpacza.
OdpowiedzUsuńdobry blog
OdpowiedzUsuń